Prawie każdy kierowca prędzej czy później dostanie w końcu pierwszy mandat – sytuacje na drodze bywają nieprzewidziane i nawet jeżdżąc zachowawczo, możemy stracić czujność lub jeden, jedyny raz złamać przepisy. Jeżeli akurat patrol policyjny albo straż miejska będzie świadkiem naszej chwili słabości, to zapłacimy grzywnę i otrzymamy punkty karne. Czy mamy obowiązek przyjąć mandat? Kiedy warto złożyć odwołanie od mandatu policji albo straży miejskiej?Prawie każdy kierowca prędzej czy później dostanie w końcu pierwszy mandat – sytuacje na drodze bywają nieprzewidziane i nawet jeżdżąc zachowawczo, możemy stracić czujność lub jeden, jedyny raz złamać przepisy. Jeżeli akurat patrol policyjny albo straż miejska będzie świadkiem naszej chwili słabości, to zapłacimy grzywnę i otrzymamy punkty karne. Czy mamy obowiązek przyjąć mandat? Kiedy warto złożyć odwołanie od mandatu policji albo straży miejskiej?Prawie każdy kierowca prędzej czy później dostanie w końcu pierwszy mandat – sytuacje na drodze bywają nieprzewidziane i nawet jeżdżąc zachowawczo, możemy stracić czujność lub jeden, jedyny raz złamać przepisy. Jeżeli akurat patrol policyjny albo straż miejska będzie świadkiem naszej chwili słabości, to zapłacimy grzywnę i otrzymamy punkty karne. Czy mamy obowiązek przyjąć mandat? Kiedy warto złożyć odwołanie od mandatu policji albo straży miejskiej?

Czy przyjęcie mandatu jest obowiązkowe?
Warto pamiętać, że nie mamy obowiązku przyjęcia mandatu, jeżeli nie zgadzamy się z decyzją policji i mamy inny pogląd na sytuację, która spowodowała, że grozi nam kara. Organy ścigania – policja i straż miejska, podczas wypisywania mandatu, działają podobnie jak sąd. Oznacza to, że jeśli podpisujemy mandat, to godzimy się na „wyrok”, który z chwilą złożenia podpisu się uprawomocnia. Gdy odmówimy przyjęcia mandatu, to nasza sprawa zostaje skierowana do właściwego sądu, który już całkiem niezależnie ocenia sprawę i co ważne, może zasądzić zupełnie inną karę aniżeli organy ścigania. Sąd nie musi się stosować do taryfikatora mandatów, dlatego po rozpatrzeniu sprawy, możemy zapłacić grzywnę o wiele wyższą niż pierwotnie zasądzona lub niższą. W przypadku udowodnienia naszej winy zostaniemy również obciążeni kosztami procesowymi. Z kolei po podpisaniu mandatu, pozostaje jedno wyjście, czyli odwołanie od mandatu policji. Trzeba wiedzieć, że jest dosłownie kilka wyjątkowych sytuacji, w których faktycznie może nastąpić uchylenie mandatu.
Kiedy można złożyć wniosek o uchylenie mandatu?
Jeżeli w nerwach zdecydujemy się na przyjęcie mandatu, pomimo że nie zgadzamy się z jego zasadnością, to mamy 7 dni na odwołanie się. Procedurę tę reguluje Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenie. Wniosek o odwołanie od mandatu straży miejskiej lub policji można złożyć:
- gdy mandat został wystawiony za czyn niebędący wykroczeniem
- za działanie, które może ukarać tylko sąd, a nie organy ścigania (np. gdy za czyn grozi areszt, a nie mandat)
- gdy osoba ukarana działała w obronie koniecznej lub „dobra chronionego prawem” (np. przekraczając prawo po to, aby uratować czyjeś życie)
- gdy popełniony czyn został spowodowany chorobą psychiczną lub innymi zakłóceniami czynności psychicznych
Wniosek składamy do sądu, oczywiście w formie pisemnej. Nie ma dokładnych wytycznych co do tego, jak powinien wyglądać. Możemy znaleźć różne wzory w Internecie i z nich skorzystać. Najważniejsze, aby wniosek zawierał podstawowe dane osobowe, dane samochodu, numer i serię mandatu, opis zdarzenia i wyjaśnienie, dlaczego sądzimy, że zostaliśmy niesłusznie ukarani.
Sytuacje, w których warto odwołać się od mandatu
Wiele osób nie składa wniosków o uchylenie mandatu z obawy przed sprawą sądową i kosztami, które wzrosną jeszcze bardziej, jeśli sprawę przegramy. Warto się odwołać tylko wtedy, gdy mamy mocne argumenty i dowody na to, że nie należał nam się mandat lub wykroczenia nie było. Nie wystarczy tylko nasze przekonanie o niewinności, bo godząc się na przyjęcie mandatu, przyznaliśmy się do przewinienia. Mocnym dowodem może być nagranie z rejestratora jazdy. Jednak posiadając go na wyposażeniu samochodu, najlepiej od razu pokazać film policjantowi i w ten sposób uniknąć kary – jest to lepsze wyjście niż późniejsze odwoływanie się. Przyjrzyjmy się kilku konkretnym przykładom, w których warto zaryzykować odwołanie się od mandatu:
- odwołanie od mandatu za parkowanie – ma sens, gdy miejsce, w którym dostaliśmy mandat, jest ewidentnie źle lub niedostatecznie oznakowane. Wówczas dokumentujemy okolicę, robiąc zdjęcia, z których jasno wynika, że np. znak pionowy „Zakaz parkowania” jest niewidoczny (ukryty za gałęziami drzew), a znaków poziomych nie ma lub są zamazane.
- odwołanie od mandatu z fotoradaru – może przynieść pożądany przez sfotografowanego kierowcę skutek, jeżeli na zdjęciu nie widać numeru rejestracyjnego pojazdu (pamiętajmy, że znajduje się również na szybie), widoczne są nim dwa samochody jadące obok siebie lub gdy dostajemy mandat ponad 180 dni później od zrobienia zdjęcia – tyle czasu organy ścigania mają na wystawienie mandatu. Do zdjęcia z fotoradaru musi zostać dołączona także kopia świadectwa legalizacyjnego urządzenia. W przypadku niespełnienia wymogów formalnych nie musimy, a wręcz nie powinniśmy przyjmować mandatu z fotoradaru, lecz skierować sprawę do sądu.
- mandat za przejazd na czerwonym świetle – odwołanie w tym przypadku może przynieść jakiekolwiek korzyści, o ile używamy rejestratora podczas jazdy. Mając słowo własne, czy nawet współpasażera, przeciwko słowu funkcjonariusza, przy braku innych dowodów nie ma szans na to, aby sąd uchylił mandat. Dla kierowców, zarówno zatrzymanie się na żółtym świetle, jak i przejechanie może grozić mandatem. Wjeżdżając już na czerwonym na skrzyżowanie, wiemy, że możemy się narazić na karę (do 500 zł grzywny i 6 punktów karnych), ale nie zapominajmy, że zatrzymując się gwałtownie na żółtym i powodując w ten sposób zagrożenie na drodze, również policjant ma prawo nas ukarać (do 300 zł grzywny i 2 punkty karne). Z tego względu kwestia przejeżdżania na czerwonym świetle jest sporna i bywa niejednoznaczna, dlatego w naszym odczuciu niekiedy przyznanie mandatu może być krzywdzące. Jednak funkcjonariusz ma również prawo do swojej interpretacji tego, co widzi, więc bez twardych dowodów, pozostaje nam pokornie przyjąć mandat.
Podsumowując, odwołanie od mandatu, nie powinno być kierowane naszym „widzimisię”, lecz poparte mocnymi argumentami i dowodami. Kierując sprawę do sądu, możemy narazić się na jeszcze większy wymiar kary, niż początkowy mandat od policjanta, ponieważ sędzia rozpatruje sprawę na nowo, od podstaw i nie jest ograniczony taryfikatorem mandatów. Mając świadków naocznych lub rejestrator jazdy, warto podjąć próbę przekonania funkcjonariusza do naszych racji. Policjanci to też ludzie i kierowcy, ale pamiętajmy o rzeczowej rozmowie i nie dajmy się ponosić emocjom ani nerwom w trakcie rozmowy z przedstawicielami organów ścigania.